środa, 9 marca 2011

Czapeczkowo.




W dalekim polskim miasteczku, na skraju ruchliwej ulicy stoi betonowy blok, a w nim mieszka pewna pani. Kobieta ta lubi robótki ręczne. Mogłaby całymi godzinami dziergać na drutach, malować, haftować i wykonywać inne rękodzielnicze twory. W chwilach tych przypomina sobie zamierzchłe czasy, gdy kobiety spotykały się, nie by pogadać o "Barwach szczęścia", ale poplotkować przy dzierganiu czapek i szali. Ostatnio ów pani zagościła na dobre w krainie zwanej Czapeczkowo. Spotkała tam chłopca, który uwielbia nosić jej czapki i z chęcią je prezentuje. Białogłowa ma zamiar w niedługim czasie opuścić Czapeczkowo. Pewno wtedy, gdy z nadejściem wiosny będzie tworzyć zwiewne ażurowe chusty i przeniesie się do Chustkowa-ażurkowa...
Trochę się wygłupiam z tymi opowiastkami, ale to przecież mały zakątek wszystkiego - zakątek andronów również...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz