środa, 27 kwietnia 2011

Bałagan, który lubię.










To porozrzucane kartki, karteczki, wstążeczki, kredki, kleje, nożyczki. I fotografie kolorowe i czarno-białe. To wszystko na biurku, a na podłodze ścinki i nitki. I mimo takiego chaosu, potrafię znaleźć się w nim. Ba, nawet się nim cieszyć. W takiej właśnie atmosferze powstał mój scrapowy album dla Michałka. Mam nadzieję, że będzie się podobał. I oglądanie tego albumu będzie tak przyjemnie jak jego tworzenie.No dobra wpadłam, złapałam bakcyla. I już jutro biorę się za następny własnoręcznie zrobiony album. Nareszcie uzbierane paragony, bilety, torebki i roślinki z Chorwacji znajdą swoje stałe miejsce.Ja mam takiego fioła małego, że często zbieram duperele...A potem te duperele przekładam z miejsca na miejsce... Ale już wtedy to są historyczne duperele i nie mogę ich wywalić, prawda? I tak piętrzą się w szafkach te duperele. Ale teraz będą w albumach. Lubię więc ten bałagan, który pozwoli mi zrobić porządek z moimi kochanymi duperelami. Jak się podoba albumik? Może jakieś sugestie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz